ostatnio zachwalałam #Timeleft, tę apkę do obiadów z randomowymi ludźmi, gdzie siadasz z obcymi i jecie razem kolację. Płatna niestety ale dobra. Sytuacja mnie zmusiła do testów, rzucić na tapetę dwie apki, które może trochę mniej wkurzają niż #Tinder, choć, nie oszukujmy się, tinderyzacja matchów to już chyba klątwa naszych czasów. Pierwsza to #Pure, apka randkowa, która ma naprawdę fajne grafiki i co ważne, od razu ustawiasz intencje: od masażu po związek. Przynajmniej nie tracisz czasu na zgadywanie, czego ten drugi chce, bo i tak większość na Tinderze ściemnia. Druga to #TurnUp, coś dla tych, co lubią muzykę i szukają kumpla na koncert, a niekoniecznie miłości życia. Obie w #google Play alternatywnych jak w sklepach open source i innych nie wiem #randki