I #YakuzaKiwami za mną. Jakieś ¾ gry było w porządku (jak na Yakuzę), ale ostatnia ¼... Poziom bullshitu wywaliło poza jakąkolwiek skalę. Do tego stopnia, że (co do mnie niepodobne) wydarzenia z końcówki były mi już kompletnie obojętne 🤷🏻
I tu nie chodzi o poziom trudności, bo grając na normalny nie odczuwałem przesadzonego wyzwania pod tym względem. Chodzi o fatalną mechanikę walki. W pojedynkach 1:1 jest w porządku. W randomowych ulicznych potyczkach też daje radę. Aż tu nagle gra zaczyna odwalać manianę – a to 4 bezdomnych rozkładających legendarnego Yakuzę (z rozwiniętymi wszystkimi możliwymi umiejętnościami) na łopatki poprzez ciągły stun lock. A to pełen oddział uzbrojony w broń palną. A to japoński Neo, unikający wszystko, od pięści po pociski, jednocześnie strzelając ze 100% celnością w locie. No i oczywiście klasyk – segment strzelaniny podczas pościgu samochodowego, gdzie kamera częściej siedziała w dwunastnicy Kiryu, niż poza nią.
Także grajcie w Yakuzę. Tylko może nie w tą 😅
https://blaszkiewicz.me/@lukasz/statuses/01JNW1EAAKA0PHKE5W0EDEW9AR
#giereczkowo #Yakuza