#zdj%C4%99ciaGoogle

2025-10-15

Zdjęcia Google chcą być jak Photoshop. AI usunie trądzik i niedoskonałości cery

W kodzie aplikacji Zdjęcia Google odkryto ślady nowej funkcji, która może zrewolucjonizować edycję portretów na smartfonach.

Wygląda na to, że firma pracuje nad zaawansowanym narzędziem opartym na sztucznej inteligencji, którego celem będzie automatyczny retusz twarzy, w tym usuwanie trądziku, czy cieni i worków pod oczami.

Odkrycia dokonał serwis Android Authority podczas analizy kodu aplikacji w wersji 7.49. Znalezione w nim frazy kluczowe, takie jak „retusz twarzy”, „trądzik” czy „ciemne okręgi” (oczywiście po angielsku, podaję tłumaczenia dla czytelności przekazu), jednoznacznie wskazują na kierunek rozwoju. Nowa funkcja ma działać podobnie do znanego już „Magicznego Edytora”, pozwalając użytkownikom na zaznaczenie niedoskonałości, które AI następnie błyskawicznie skoryguje.

Wiadomości Google będą chronić przed niechcianymi filmami. Nowa funkcja zadba o bezpieczeństwo

Do tej pory użytkownicy Zdjęć Google, chcąc dokonać zaawansowanego retuszu, musieli sięgać po zewnętrzne aplikacje, takie jak FaceApp. Nowe narzędzie ma tę lukę wypełnić, integrując potężne możliwości edycyjne bezpośrednio z najpopularniejszą galerią zdjęć na świecie. Warto dodać, że choć telefony Google Pixel oferują już pewne opcje retuszu w aplikacji aparatu, są one ograniczone i działają tylko dla nowo robionych zdjęć portretowych. Nowa funkcja miałaby być dostępna dla wszystkich i pozwalać na edycję dowolnego, już istniejącego zdjęcia.

Jednakże, wprowadzenie tak zaawansowanych narzędzi do retuszu w aplikacji o globalnym zasięgu nieuchronnie rodzi pytania natury etycznej. Funkcje automatycznie upiększające wygląd mogą przyczyniać się do promowania nierealistycznych standardów piękna i negatywnie wpływać na samoocenę użytkowników, zwłaszcza tych młodszych. Dyskusja na temat wpływu algorytmicznie wygładzonej rzeczywistości na zdrowie psychiczne z pewnością nabierze na sile wraz z popularyzacją tego typu rozwiązań.

Na ten moment funkcja znajduje się na wczesnym etapie rozwoju i nie wiadomo, kiedy mogłaby trafić do użytkowników. Jej sukces będzie zależał nie tylko od skuteczności, ale również od subtelności działania. Kluczowe będzie zapewnienie naturalnie wyglądających efektów oraz danie użytkownikowi pełnej kontroli nad intensywnością wprowadzanych zmian.

Mapy Google niebawem z nową funkcją? Przycisk „Aerial” połączy Street View z widokiem z lotu ptaka

#AI #edycjaZdjęć #etyka #filtry #GooglePhotos #news #retuszTwarzy #sztucznaInteligencja #technologia #uroda #usuwanieTrądziku #zdjęciaGoogle

Google Photos. Fot. Rubaitul Azad / Unsplash
2025-09-24

Zdjęcia Google z rewolucyjną edycją AI. Opisz, co chcesz zmienić, a aplikacja zrobi to za Ciebie. Jest jednak haczyk

Google rozpoczęło wdrażanie jednej z najbardziej przełomowych funkcji w historii aplikacji Zdjęcia Google. Mowa o konwersacyjnym edytorze „Pomóż mi edytować” („Help me edit”), który do tej pory był ekskluzywny dla posiadaczy smartfonów Pixel 10.

Narzędzie pozwala na edycję fotografii za pomocą prostych poleceń tekstowych. Niestety, jest jeden istotny haczyk – na razie nowość trafia wyłącznie do użytkowników w Stanach Zjednoczonych.

Jak działa edycja za pomocą poleceń?

Nowy edytor wprowadza zupełnie nowy sposób interakcji z obrazem. Zamiast manualnie przesuwać suwaki i wybierać poszczególne narzędzia, użytkownik może po prostu opisać, jaki efekt chce osiągnąć. Wystarczy wpisać polecenie w stylu: „Usuń odblask, rozjaśnij zdjęcie i dodaj chmury na niebie”, a algorytmy AI postarają się wykonać wszystkie te czynności jednocześnie.

Narzędzie radzi sobie zarówno z konkretnymi instrukcjami, jak i bardziej ogólnymi prośbami, takimi jak „popraw to zdjęcie” czy „odrestauruj tę starą fotografię”. Co więcej, „Help me edit” posiada również możliwości generatywne, pozwalając na dodawanie do zdjęcia nowych elementów (np. okularów przeciwsłonecznych) czy całkowitą wymianę tła, co zbliża jego możliwości do zaawansowanych programów graficznych typu Photoshop.

Gemini pokonał ChatGPT. To teraz nr 1 na iPhone’ach, a wszystko przez jedną funkcję

Na razie nie w Polsce

Funkcja „Pomóż mi edytować” po okresie wyłączności dla serii Pixel 10, zaczęła być udostępniana wszystkim użytkownikom smartfonów z Androidem. Niestety, jak czytamy w oficjalnym komunikacie, obecny etap wdrażania ograniczony jest wyłącznie do Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że polscy użytkownicy, nawet po zaktualizowaniu aplikacji Zdjęcia Google do najnowszej wersji, nie zobaczą u siebie nowej opcji.

Taka strategia jest często stosowana przez Google w przypadku wdrażania przełomowych funkcji opartych na sztucznej inteligencji. Firma najpierw testuje je na swoim rodzimym, anglojęzycznym rynku, by następnie, po zebraniu danych i dopracowaniu technologii, udostępnić ją w kolejnych krajach i językach. Na ten moment nie wiadomo, kiedy „Help me edit” mogłoby oficjalnie trafić do Polski. Ale to Google a nie Apple, więc szanse na pojawienie się nowego sposobu „edycji” zdjęć u nas, są niezerowe.

Pułapka optymalizacji. Dlaczego Google uważa, że AI niszczy startupy, które myślą tylko o oszczędzaniu?

#AI #Android #edycjaZdjęć #edytorZdjęć #Gemini #Google #GooglePhotos #news #nowaFunkcja #Pixel #sztucznaInteligencja #zdjęciaGoogle

2025-09-06

Sztuczna inteligencja Veo 3 ożywi Twoje zdjęcia. Google Photos z dużą aktualizacją

Google ogłosiło dużą aktualizację dla swojej usługi Zdjęcia Google, która wprowadza dwie kluczowe nowości: centralną zakładkę „Utwórz” (Create), grupującą wszystkie kreatywne narzędzia, oraz integrację zaawansowanego modelu do generowania wideo Veo 3.

Nowe funkcje mają na celu ułatwienie użytkownikom kreatywnego wykorzystywania ich bibliotek zdjęć i wspomnień. Centralnym punktem zmian jest nowa zakładka „Utwórz”, która staje się centrum dowodzenia dla wszystkich narzędzi opartych na generatywnej sztucznej inteligencji.

Nowa zakładka „Utwórz” (Create) ma za zadanie uporządkować i ułatwić dostęp do wszystkich kreatywnych funkcji w Zdjęciach Google. Użytkownicy znajdą tam w jednym miejscu takie narzędzia jak tworzenie kolaży, pokazy slajdów czy animacji. Co ważne, Google podkreśla, że zakładka ma również ułatwiać odkrywanie nowych możliwości i łączenie różnych funkcji – na przykład przerobienie zdjęcia za pomocą funkcji Remix, a następnie ożywienie go za pomocą wideo.

Nowa zakładka jest obecnie udostępniana użytkownikom w Stanach Zjednoczonych. Nie podano jeszcze informacji, kiedy trafi do kolejnych regionów, w tym do Polski.

Jednak najciekawszą nowością jest ulepszenie funkcji „Zdjęcie w wideo” (Photo to video) poprzez integrację z Veo 3, jednym z najbardziej zaawansowanych generatywnych modeli AI od Google. Proces jest bardzo prosty: użytkownik wybiera zdjęcie, a następnie jedną z dwóch opcji – „Subtelny ruch” lub „Szczęśliwy traf” – a sztuczna inteligencja generuje na tej podstawie krótki klip wideo.

Warto zaznaczyć, że funkcja będzie miała ograniczenia. Użytkownicy darmowej wersji Zdjęć Google otrzymają limitowaną liczbę generacji wideo dziennie. Większe możliwości w tym zakresie będą mieli subskrybenci płatnych planów Google AI Pro oraz Ultra. W nowej zakładce znajdzie się również znana już funkcja Remix, która pozwala przetwarzać zdjęcia na różne style (np. anime, komiks, szkic), a także narzędzie do tworzenia filmów z najciekawszymi momentami (Highlight videos) czy zdjęć kinematograficznych (Cinematic photos).

Aplikacja Zdjęcia Google powie ci, czy fotografia jest dziełem AI

#AI #aktualizacja #Android #CreateTab #generowanieWideo #Google #GooglePhotos #iOS #news #Oprogramowanie #sztucznaInteligencja #Utwórz #Veo3 #zdjęciaGoogle

Google. Fot. Mitchell Luo / UnsplashGoogle
2025-08-16

Aplikacja Zdjęcia Google powie ci, czy fotografia jest dziełem AI

W kodzie aplikacji Zdjęcia Google odkryto ślady nowej, niezwykle istotnej funkcji, która ma pomóc w walce z dezinformacją wizualną.

Wykryta funkcja o nazwie About this image jest częścią szerszego standardu przetwarzania informacji Content Credentials. Pozwoli ona sprawdzić, czy zdjęcie lub film, które oglądamy, zostało stworzone lub zmodyfikowane przez sztuczną inteligencję.

W czasach, gdy granice między treściami autentycznymi a syntetycznymi coraz bardziej się zacierają, Google pracuje nad rozwiązaniem, które ma przywrócić przejrzystość w świecie cyfrowych multimediów. Jak donoszą zagraniczne serwisy technologiczne, nowa funkcja ma pojawić się w szczegółach pliku jako dodatkowa sekcja. Należy podkreślić, że nie jest to jeszcze wprowadzone rozwiązanie, na razie odkryto jedynie ślad funkcji w kodzie aplikacji Zdjęcia Google.

Funkcja ma wykorzystywać metadane obrazu do śledzenia jego pochodzenia i historii. System będzie w stanie przechowywać informacje o wszystkich edycjach, zarówno tych dokonanych z użyciem narzędzi AI, jak i tradycyjnych programów. Jeśli historia pliku zostanie zmodyfikowana lub usunięta, aplikacja ma wyświetlić odpowiedni komunikat ostrzegawczy, informując, że nie można zweryfikować autentyczności medium.

Narzędzie ma identyfikować różne scenariusze: od prostych edycji, przez użycie wielu funkcji edycyjnych AI, aż po obrazy w całości wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Treści, w które ingerowała AI, mają być wyraźnie oznaczone specjalną etykietą. Inicjatywa ta jest częścią szerszego standardu Content Credentials, rozwijanego we współpracy z organizacją C2PA (Coalition for Content Provenance and Authenticity), której celem jest walka z dezinformacją.

Nowe rozwiązanie jest odpowiedzią Google na rosnący problem deepfake’ów i manipulacji wizualnych. Chociaż na publiczne wdrożenie tej funkcji musimy jeszcze poczekać, jej pojawienie się w kodzie aplikacji to wyraźny sygnał, że gigant z Mountain View traktuje problem autentyczności treści bardzo poważnie. To krok w stronę internetu, w którym łatwiej będzie odróżnić prawdę od cyfrowej kreacji.

Naukowcy znaleźli sposób na deepfake’i. Ukryli tajny kod w świetle

#AI #C2PA #ContentCredentials #deepfake #dezinformacja #GooglePhotos #news #sztucznaInteligencja #technologia #weryfikacjaZdjęć #zdjęciaGoogle

Zdjęcia Google
2025-05-04

Google Photos z nowymi funkcjami edycji zdjęć dzięki Gemini

Google wprowadza do Zdjęć Google zaawansowane możliwości edycji zdjęć oparte na modelu Gemini, które pozwalają użytkownikom w intuicyjny sposób modyfikować fotografie.

Nowe funkcje, dostępne w aplikacji Gemini, umożliwiają manipulację obrazami za pomocą prostych poleceń tekstowych, co może zrewolucjonizować sposób, w jaki edytujemy nasze wspomnienia. Odrębnym pytaniem pozostaje, czy zmodyfikowane wspomnienia wciąż są wspomnieniami, zostawmy to jednak i skupmy się na nowych możliwościach. Jakie zmiany przynosi ta aktualizacja i czy naprawdę robi tak duże wrażenie, jak zapowiada Google?

Zgodnie z informacjami opublikowanymi na blogu Google, użytkownicy aplikacji Gemini mogą teraz edytować zarówno zdjęcia wygenerowane przez sztuczną inteligencję, jak i te przesłane z telefonu lub komputera. Wystarczy wpisać polecenie tekstowe, aby zmienić tło, zastąpić obiekty lub dodać nowe elementy. Na przykład można przesłać zdjęcie i poprosić Gemini o zmianę koloru włosów, przeniesienie postaci na plażę czy dodanie kapelusza na głowie psa. Co więcej, Gemini zapamiętuje kontekst wcześniejszych edycji, co pozwala na wielokrotne dopracowywanie obrazu w ramach jednej rozmowy.

Ciekawym zastosowaniem jest możliwość tworzenia ilustrowanych historii. Użytkownik może poprosić Gemini o napisanie bajki na dobranoc, a następnie wygenerowanie pasujących do niej obrazów – na przykład smoków w magicznym lesie. Funkcja ta, nazwana „intuicyjnym, wieloetapowym edytowaniem”, łączy tekst i obrazy, oferując bardziej kontekstowe i kreatywne rezultaty. To rozwiązanie może zainteresować nie tylko amatorów fotografii, ale także twórców treści wizualnych do mediów społecznościowych czy projektów edukacyjnych.

Google podkreśla również kwestie bezpieczeństwa. Wszystkie obrazy edytowane lub generowane przez Gemini zawierają niewidoczny cyfrowy znak wodny SynthID, który pomaga identyfikować treści stworzone przez AI. Firma eksperymentuje także z widocznymi znakami wodnymi, które miałyby dodatkowo zwiększyć przejrzystość i zapobiegać nadużyciom, takim jak tworzenie deepfake’ów.

Nowe funkcje edycji zdjęć w Gemini zaczęły być stopniowo udostępniane od 30 kwietnia 2025 roku i w najbliższych tygodniach trafią do użytkowników w ponad 45 językach w większości krajów. Funkcje są obecnie udostępniane dla użytkowników prywatnych kont Google, z wyłączeniem kont Workspace i edukacyjnych. Jeśli chcesz wypróbować te możliwości, wystarczy zaktualizować aplikację Gemini i sprawdzić, czy opcja edycji zdjęć jest już aktywna.

Czy edycja zdjęć z Gemini w Zdjęciach Google okaże się tak imponująca, jak obiecuje producent? Pierwsze przykłady, jak zmiana tła z trawy na plażę czy dodanie elementów do zdjęć, wyglądają obiecująco. To z pewnością krok w stronę prostszej, ale jednocześnie potężnej edycji fotografii – dostępnej dla każdego, bez potrzeby zaawansowanych umiejętności graficznych.

Google Gemini może zostać zintegrowany z iOS 19 – rozmowy trwają

#edycja #edycjaAI #Gemini #generatywnaEdycjaObrazów #Google #GooglePhotos #news #zdjęciaGoogle

Gemini Zdjęcia Google

Client Info

Server: https://mastodon.social
Version: 2025.07
Repository: https://github.com/cyevgeniy/lmst