Roborock Saros 10R : Amazon affiche une réduction record de 600€ pour le Black Friday !
https://mac4ever.com/193275
#Mac4Ever #BlackFriday #Roborock #RoborockSaros10R #RobotAspirateur #Saros #Saros10R
Roborock Saros 10R : Amazon affiche une réduction record de 600€ pour le Black Friday !
https://mac4ever.com/193275
#Mac4Ever #BlackFriday #Roborock #RoborockSaros10R #RobotAspirateur #Saros #Saros10R
What Is The Best Robot Vacuum For Pet Hair? My Cats And I Have been Testing Options At Home.
Roborock Saros 10R: porządek bez wysiłku
Wracasz do domu po długim dniu w pracy – za tobą biurko zawalone papierami, goniące deadline’y, marzysz tylko o chwili spokoju. Wchodzisz do własnego lokum, a tam… czystość. Podłogi lśnią, dywany są odkurzone, a Ty nie musisz nawet kiwnąć palcem. Masz czas dla siebie. Brzmi jak sen? Nie, to rzeczywistość, którą oferuje Roborock Saros 10R.
Roboty sprzątające jako kategoria sprzętu to nie jest nowość. Choć dziś mało kto zdaje sobie z tego sprawę, to tak naprawdę początki globalnego rynku autonomicznych robotów sprzątających datują się na późne lata 90. XX wieku. Jednakże, znaczący wzrost popularności tych urządzeń nastąpił w pierwszej dekadzie XXI wieku. Firma Roborock rozpoczęła działalność w 2014 roku i od razu w umiejętny sposób wykorzystała popyt na wygodę, bo jakże inaczej nazwać fakt, że coraz większa liczba użytkowników pożądała własnego urządzenia sprzątającego, które w jak najmniejszym stopniu będzie angażować domowników w uciążliwy proces konserwacji dywanów i podłóg.
Inżynierowie i projektanci marki Roborock doskonale zrozumieli sedno sprawy. Po co kupujemy robota sprzątającego? Zgodzimy się, że podstawowym celem jest posiadanie sprzętu, który pozwoli każdego dnia wracać do czystego, posprzątanego domu. To jednak wymaga absolutnej minimalizacji jakichkolwiek czynności konserwacyjnych. Robot nie może „zawieszać się” na płozach, stylowych krzesłach czy fotelach, zaplątywać w kable, utykać na progach, „bać się” czarnych wzorów na dywanach, albo wołać właściciela co 5 minut do rozplątywania szczotek.
Po dwóch tygodniach spędzonych z modelem Roborock Saros 10R stwierdzam, że w tym modelu te założenia bezobsługowości udało się doprowadzić niemal do perfekcji.
Roborock Saros 10R to oficjalnie dopiero debiutujący w naszym kraju, najnowszy i obecnie najbardziej zaawansowany robot sprzątający (dokładniej: odkurzająco-mopujący) spośród gamy dostępnych modeli w ofercie chińskiej marki.
Urządzenie, które trafiło na moje podłogi to sprzęt, który globalnie zadebiutował na niedawno zakończonych (w styczniu br.) tegorocznych targach CES w Las Vegas. Teraz miałam okazję wypróbować i sprawdzić ten sprzęt w praktyce. Czy to urządzenie, które ułatwi życie zapracowanych osób? Krótka odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak, ale przejdźmy do istotnych detali, zaczynając od wzornictwa testowanego sprzętu.
Smukły design, który robi różnicę
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to wygląd Saros 10R. Z jednej strony to kolejny okrągły robot sprzątający na rynku, ale od razu po wyjęciu z pudełka uwagę przyciąga smukłość urządzenia. Sam robot ma wysokość zaledwie 7,98 cm. To zdecydowanie najsmuklejszy model w historii marki Roborock i jeden z najbardziej płaskich urządzeń w tej kategorii jakie dziś są dostępne.
Ta smukłość nie jest tylko marketingowym chwytem, ale ma też istotne znaczenie praktyczne. Ta cecha sprawia, że urządzenie bez żadnego problemu jest w stanie wjechać pod nisko zawieszone meble, pod którymi wiele konkurencyjnych modeli, ani tym bardziej tradycyjne odkurzacze, nie mają szans uprzątnąć.
W moim mieszkaniu, gdzie sofa i łóżko mają niski prześwit, Saros 10R dotarł tam, gdzie kurz zwykle gromadził się… długo. Patrząc jak zręcznie Saros 10R myszkuje pod meblami zgrabnie omijając nóżki mebli, ale też dokładnie omiatając podłogi wokół nich, byłam mile zaskoczona precyzją robota. Nie dość, że Saros 10R absolutnie nie obtłucze wam mebli (niezależnie od ich barwy, czerń go nie „przeraża”), to jeszcze dzięki technologii adaptacyjnego podwozia AdaptiLift, robot potrafi się podnieść na progach czy krawędziach dywanów, płozach foteli i krzeseł, czy innych przeszkodach, które jest w stanie pokonać.
Producent deklaruje, że Saros 10R powinien poradzić sobie z przeszkodami o wysokości nieprzekraczającej 4 cm. Warto jednak podkreślić, że choć AdaptLift automatycznie dostosowuje wysokość podwozia robota do różnych przeszkód, to możemy za pomocą aplikacji mobilnej dodatkowo ułatwić Sarosowi pracę, wskazując i oznaczając w aplikacji np. wysokie progi czy dywany z długim włosiem.
Wreszcie design to nie tylko kwestie praktyczne – Saros 10R wygląda premium. Smukła, minimalistyczna obudowa w połączeniu z elegancką wielofunkcyjną stacją dokującą 4.0 pasuje do nowoczesnego wnętrza. Dla kogoś, kto ceni technologię i styl, to urządzenie nie tylko sprząta, ale też podkreśla status i jest funkcjonalną ozdobą wnętrza – czymś, co można śmiało pokazać znajomym podczas wizyty.
StarSight 2.0: robot widzi więcej
Sercem Saros 10R jest autonomiczny system nawigacji StarSight 2.0 – tu zaczyna się prawdziwa magia. Zamiast klasycznego lasera LDS mocowanego w charakterystycznej „wieżyczce”, w przypadku tego modelu Roborock postawił na technologię podwójnego światła 3D Time-of-Flight (ToF) wspieraną kamerą RGB i sztuczną inteligencją. Wszystkie sensory tutaj przeniesiono na krawędzie urządzenia. Co to oznacza w praktyce? Robot mapuje przestrzeń z bardzo dobrą precyzją – częstotliwość próbkowania 38 400 Hz (21 razy więcej niż w tradycyjnych systemach LDS) sprawia, że Saros 10R widzi świat znacznie dokładniej od wielu innych modeli robotów (w tym modeli z lidarem LDS). Testowałam go w salonie pełnym przeszkód: krawędzie mebli, dywany, kable, nóżki krzeseł, legowisko mojego pupila itp. Robot nie tylko ich nie dotknął, ale błyskawicznie dostosował trasę, omijając wszystko z dużą dokładnością.
System rozpoznaje aż 108 typów przeszkód – od luźnych przewodów po legowiska dla zwierząt. Co ważne, Saros 10R nie potrzebuje światła. Dzięki sensorom na podczerwień działa bezbłędnie również w nocy. Porównując go do mojego starego robota (przemilczę model), różnica jest kolosalna – tamten regularnie wpadał na krzesła i gubił się w ciemności. Saros 10R to jak przesiadka z Nokii 3310 na najnowszego iPhone’a.
VertiBeam: sprząta tam, gdzie inni zawodzą
Kolejnym asem w rękawie jest technologia VertiBeam, która usprawnia sprzątanie wokół przeszkód. Szeroki laser pionowy w połączeniu z tradycyjnym jednopunktowym pozwala robotowi lepiej widzieć krawędzie i kable. Testowałam to, rozkładając różnego typu przewody wzdłuż ściany na twardej podłodze. Saros 10R nie zahaczył o żaden z nich, co bez wątpienia będzie zaletą dla właściciela mieszkania pełnego elektroniki – nie musisz już sprzątać kabli przed sprzątaniem.
Saros 10R to wyposażona w bardzo udany system nawigacji maszyna do sprzątania. Moc ssania HyperForce w połączeniu z innowacyjną szczotką DuoDivide i boczną FlexiArm Riser i w efekcie robot radził sobie z każdym brudem. Na dywanie o średnim włosiu (18 mm) Saros 10R doskonale poradził sobie z sierścią mojego kota. Szczotka główna zebrała wszystko bez plątania, co jest zaletą zastosowanego w tym urządzeniu systemu Dual Anti-Tangle. Na czym to polega? Wyjaśniam: dwie niezależne szczotki obracają się z różną prędkością, rozplątując włosy, a wąski wlot szybko je zasysa do wewnętrznego pojemnika na brud.
Mopowanie to osobna historia. Dwa obrotowe mopy podnoszą się aż o 2,2 cm dzięki AdaptiLift, co zapobiega rozmazywaniu brudu i przyspiesza suszenie. Co istotne: w trybie mopowania dywany pozostały suche, a dla mieszkań z mieszanymi powierzchniami jest to kluczowe.
Bezobsługowa stacja dokująca 10 w 1
Sam robot sprawdził się doskonale, ale bez stacji dokującej pozostałby kolejnym urządzeniem wymagającym może nie takiej atencji jak tradycyjne odkurzacze, ale jednak dość częstej konserwacji. Stacja dokująca dołączona do zestawu z robotem Saros 10R to prawdziwy majstersztyk. Oferuje 10 funkcji w jednym: od mycia mopów gorącą wodą (80°C) po szybkie ładowanie w 2,5 godziny. Nie trzeba obawiać się, że np. po mopowaniu podłogi w kuchni, mopy pozostaną zatłuszczone – w 80°C tłuszcz rozpuszcza się w kilka sekund. Stacja usuwa też podobno 99,99% bakterii (co jest potwierdzone stosownym certyfikatem przez TÜV), co dla higieny w domu jest nie do przecenienia. Skorzystają na tym nie tylko alergicy.
Funkcja automatycznego odłączania mopa w trybie odkurzania dywanów to strzał w dziesiątkę – nie ma ryzyka zamoczenia włókien. Inteligentne ładowanie dostosowuje się do potrzeb – robot ładuje się tylko tyle, ile wymaga dokończenie sprzątania, a opcja ładowania poza godzinami szczytu obniża rachunki. Dla zapracowanej osoby, który nie ma czasu na obsługę sprzętu, to doskonałe rozwiązanie.
SmartPlan 2.0 i sterowanie
Oczywiście jak na każdy smart-sprzęt domowy przystało, także i robotem Roborock Saros 10R można sterować za pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. Aplikacja Roborock – dostępna zarówno na platformę iOS jak i Android – to centrum dowodzenia testowanym urządzeniem. SmartPlan 2.0 wykorzystuje AI do personalizacji sprzątania – robot np. sam zwiększa moc w kuchni po gotowaniu czy redukuje hałas w nocy.
Po tygodniu używania zauważyłam, że Saros 10R uczy się mojego mieszkania, dostosowując trasy i ustawienia. Sterowanie głosowe też jest, choć nie obsługuje jeszcze języka polskiego, ale znający dialekt Szekspira mogą wydawać robotowi polecenia, które ten rozumie bez problemu. Sprzęt Roborock jest też zgodny ze standardem Matter, co otwiera drzwi do szerszej jego współpracy z innymi urządzeniami smart home – na przykład robotem można sterować za pomocą asystenta Amazon Alexa, czy za pomocą np. Apple Watcha.
Dla kogo jest Saros 10R?
To sprzęt dla każdego, kto nie chce tracić czasu na sprzątanie. Lubisz porządek bez wysiłku? Saros 10R jest dla Ciebie. Roborock Saros 10R to bardzo udany sprzęt. Skuteczny w sprzątaniu i bardzo dobrze radzący sobie z różnego typu przeszkodami. Dzięki współpracy z bardzo funkcjonalną stacją dokującą nie angażuje w najmniejszym stopniu domowników. Owszem, czasem trzeba dolać wody do zbiornika, czy opróżnić zbiornik z wodą brudną, ale ręce też chyba czasem myjesz, prawda? Chcesz zobaczyć, jak działa? Zajrzyj na pl.roborock.com i sprawdź inne modele tej marki – Saros 10R to tylko wierzchołek góry lodowej.
Robot w regularnej cenie będzie kosztować: 5699 zł. Start sprzedaży ruszył 13 marca. W promocji na start otrzymamy go za 5249 zł.
Materiał przygotowany we współpracy z marką Roborock
#AGD #automatyczneOdkurzacze #recenzja #Roborock #RoborockSaros10R #robotMopujący #robotOdkurzający #robotSprzątający #test
Sprzątanie na nowym poziomie: Roborock prezentuje nowe roboty i urządzenia podczas wydarzenia w Warszawie
13 marca 2025 roku Warszawa stała się miejscem wyjątkowego wydarzenia zorganizowanego przez Roborock, światowego potentata w dziedzinie inteligentnych robotów sprzątających.
W eleganckiej przestrzeni eventowej LookUp na 42 piętrze wieżowca Skyliner w stolicy Polski marka oficjalnie wprowadziła na rynek swoje najnowsze produkty, które mają szansę zrewolucjonizować codzienne porządki.
Goście – przedstawiciele mediów, partnerzy biznesowi i influencerzy – mieli okazję na własne oczy zobaczyć i przetestować flagową serię robotów Saros, nową linię odkurzaczy pionowych F25 i F25 Combo oraz rozszerzoną gamę stylowych robotów sprzątających z serii Qrevo. Prezentacja podkreśliła ambicję Roborock, by nie tylko ułatwiać sprzątanie, ale także wyznaczać nowe standardy automatyzacji i designu w tej dziedzinie.
Saros 10R i Saros 10: inteligentna precyzja w akcji
Najjaśniejszym punktem wydarzenia była premiera modeli Saros 10R i Saros 10 – najnowszych przedstawicieli flagowej serii Saros, która, jak podkreśla marka, redefiniuje pojęcie inteligentnego sprzątania. Saros 10R wyposażony jest w technologię StarSight 2.0. System nawigacji oparty na czujnikach LiDAR z dwoma nadajnikami 3D Time-Of-Flight (ToF) oraz kamerze RGB wspieranej sztuczną inteligencją pozwala na precyzyjne mapowanie przestrzeni i wykrywanie aż 108 rodzajów przeszkód – nawet tych o wielkości zaledwie 2×2 cm. Wyposażony w dwa obrotowe mopy podnoszące się na wysokość 22 mm oraz technologię VertiBeam, Saros 10R radzi sobie z trudnymi zabrudzeniami wzdłuż krawędzi i wokół mebli z niespotykaną skutecznością.
Nieco prostszy, ale równie imponujący Saros 10, wyróżnia się systemem nawigacyjnym RetractSense z chowanym modułem LDS (lidar) i czujnikiem ToF RangeFinder. Jego smukła konstrukcja (zaledwie 7,98 cm wysokości) umożliwia dotarcie pod niskie meble, a technologia wibracyjnego mopowania VibraRise 4.0 w połączeniu z mocą ssania aż 22 000 Pa usuwa nawet zaschnięte plamy.
Oba modele korzystają z systemu Dual Anti-Tangle, minimalizującego plątanie włosów, oraz wielofunkcyjnych stacji dokujących (RockDock Ultra 2.0 dla Saros 10 i stacja 4.0 dla Saros 10R), które automatycznie myją mopy gorącą wodą (do 80°C), suszą je i opróżniają pojemnik na kurz. Roboty Saros 10 i Saros 10R są też jednymi z najsmuklejszych tego typu urządzeń. Ich wysokość podczas pracy to mniej niż 8 cm, co pozwala skutecznie czyścić podłogi również pod nisko zawieszonymi meblami.
„Modele serii Saros wyznaczają nowe standardy automatyzacji. Dzięki innowacyjnym technologiom stają się nie tylko narzędziem do sprzątania, ale realnym wsparciem w codziennych obowiązkach” – powiedziała Luiza Jakubowska, PR Manager w Roborock Poland, otwierając prezentację.
Goście mieli również okazję usłyszeć zapowiedź nadchodzącego, jeszcze potężniejszego i bardziej innowacyjnego robota Roborock Saros Z70 – pierwszego masowo produkowanego robota z ramieniem mechanicznym OmniGrip, które potrafi podnosić drobne przedmioty (do 300 g) i odkładać je w wyznaczone miejsca. Choć model ten trafi do sprzedaży dopiero później w tym roku, jego demonstracja na targach CES w styczniu została przypomniana jako dowód na wizjonerskie podejście marki. Kilka przedprodukcyjnych, ale w pełni funkcjonalnych robotów Saros Z70 można było podziwiać również na prezentacji. Oprócz demonstracji podnoszenia przedmiotów i odkładania ich we wskazane przez użytkownika miejsce, grupa urządzeń Saros Z70 wykonywała robotyczny taniec swoim ruchomym ramieniem.
F25 i F25 Combo: wszechstronność na sucho i mokro
Drugim kluczowym punktem wydarzenia była polska premiera serii F25 – odkurzaczy pionowych zaprojektowanych do sprzątania zarówno na sucho, jak i na mokro. Linia obejmuje pięć modeli (F25 RT, F25 LT, F25, F25 ALT i F25 ACE), które łączą moc ssania 20 000 Pa z funkcją mycia podłóg przy 450 ruchach czyszczących na minutę i docisku 20 N. Jak podkreślono podczas prezentacji, urządzenia eliminują aż 99,9% bakterii, co potwierdzają testy TÜV SÜD, a innowacyjna rolka JawScrapers skutecznie zbiera włosy i zapobiega smugom.
Modele F25 ALT i F25 ACE wyróżniają się automatycznym dozownikiem detergentu, który w czasie rzeczywistym dostosowuje ilość środka czyszczącego do poziomu zabrudzeń, oraz technologią SlideTech 2.0 z bezszczotkowymi silnikami w kołach, ułatwiającą manewrowanie.
Seria F25 Combo (F25 Combo i F25 ACE Combo) to z kolei rozwiązanie modułowe 5 w 1 – dzięki wymiennym głowicom i szczotkom użytkownicy mogą sprzątać nie tylko podłogi, ale także tapicerowane meble, narożniki, czy np. tapicerkę w samochodzie. Podczas demonstracji goście przetestowali odkurzacze na różnych powierzchniach, doceniając ich smukłą konstrukcję (12,5 cm wysokości) i możliwość obrotu głowicy o 70°, co ułatwia dostęp do trudno dostępnych miejsc.
„F25 Combo to idealny wybór dla tych, którzy chcą sprzątać nie tylko podłogi, ale także meble tapicerowane. Modułowa konstrukcja pozwala łatwo dopasować sprzęt do różnych potrzeb” – dodała Jakubowska, prezentując, jak szybko można zmienić tryb pracy urządzenia.
Uczestnicy chwalili intuicyjność obsługi i automatyczny system czyszczenia rolek gorącym powietrzem (90°C), który w zaledwie 5 minut przygotowuje odkurzacz do kolejnego użycia.
Qrevo Curv: nowe warianty dla różnych gustów
Roborock nie zapomniał o fanach wyróżniającej się ciekawym stylem serii Qrevo Curv, która zadebiutowała w Polsce w styczniu. Podczas wydarzenia ogłoszono wprowadzenie dwóch nowych modeli: Qrevo Curv 5A1 i Qrevo Edge. Pierwszy z nich, dostępny od 27 marca za 3599 zł, to przystępniejsza cenowo wersja flagowego Qrevo Curv – zachowuje jego charakterystyczny, zaokrąglony design stacji dokującej, ale rezygnuje z adaptacyjnego podwozia AdaptiLift i asystenta głosowego. Pozostawiono jednak w nim system Reactive Tech do omijania przeszkód. Qrevo Edge, który trafi do sprzedaży w maju za 3799 zł, oferuje pełen zestaw funkcji topowego modelu, w tym podwozie AdaptiLift i system Dual Anti-Tangle, ale w klasycznej, prostokątnej stacji dokującej i ciemniejszych tonacjach kolorystycznych obudowy.
„Qrevo Edge to odpowiedź na potrzeby użytkowników, którzy pokochali funkcje Qrevo Curv, ale wolą klasyczny, geometryczny design” – wyjaśniła Jakubowska, wskazując na elastyczność oferty Roborock.
Podczas pokazu oba modele zademonstrowały swoje możliwości na dywanach i twardych podłogach, a ich stacje dokujące 3. generacji (mycie mopów wodą 75°C i suszenie ciepłym powietrzem) wzbudziły szczególne zainteresowanie wśród gości ceniących minimalizację obsługi manualnej.
Przyszłość sprzątania w praktyce
Wydarzenie nie ograniczyło się do statycznych prezentacji – uczestnicy mogli samodzielnie przetestować urządzenia na specjalnie przygotowanych stanowiskach demonstracyjnych. Na jednej z nich Saros 10R pokonywał przeszkody i sprzątał wokół mebli, na innej można było użyć F25 Combo by usunąć zabrudzenia z tapicerki, a Qrevo Curv 5A1 prezentował swoją zwrotność. Atmosfera sprzyjała wymianie opinii, a eksperci Roborock odpowiadali na pytania dotyczące technologii i planów marki.
Dostępność i ceny
Robot Saros 10R jest już dostępny w sprzedaży (od 13 marca br.) w cenie regularnej 5699 zł, ale do 23 marca br. można go kupić w cenie promocyjnej 5199 zł. Taką samą cenę wyjściową ma Saros 10 (5699 zł), ale warto poczekać do 27 marca, wówczas marka zapowiedziała trwającą do 6 kwietnia promocję na ten model, cena zostanie ujawniona na start promocji, tj. 27 marca.
Serie F25 i F25 Combo trafią do sklepów 27 marca – ceny F25 zaczynają się od 999 zł (model F25 RT), a F25 Combo od 2599 zł. Również w przypadku tych pionowych odkurzaczy zalecamy poczekanie na promocyjne ceny, które zostaną ujawnione 27 marca, a promocja potrwa do 6 kwietnia.
Qrevo Curv 5A1 będzie dostępny od 27 marca za 3599 zł, jednak i tu zapowiedziano promocję trwającą od 27 marca do 6 kwietnia (cena promocyjna zostanie ujawniona na start promocji), natomiast Qrevo Edge dołączy do oferty w maju za 3799 zł. Saros Z70, choć jeszcze nie ma dokładnej daty premiery, pojawi się w sprzedaży w tym roku.
#automatyczneOdkurzacze #news #odkurzaczeBezprzewodowe #odkurzaczePionowe #premiera #ramięRobotyczne #relacja #Roborock #RoborockQrevoCurv #RoborockQrevoEdge #RoborockSaros10 #RoborockSaros10R #RoborockSarosZ70 #robotyMopujące #robotySprzątające
🆕Nowa era inteligentnego sprzątania – Roborock prezentuje innowacyjne modele
➡️https://rootblog.pl/roborock-prezentuje-nowe-modele-odkurzaczy/
#RoborockF25 #RoborockF25Combo #RoborockSaros10 #RoborockSaros10R
Neben dem #RoborockSarosZ70, der ja einen #Roboter-#Greifarm bietet, ist der neue #Roborock Saros 10R ein ultra-schlanker, hochintelligenter Premium-#Saugroboter. Hier im Büro fährt das neue Modell schon seine Runden, und im Rahmen unseres #Testbericht|s erfahrt ihr alle Details über den #RoborockSaros10R.
Zum #Review: https://www.appgefahren.de/?p=372793
#appgefahren #Apple #AppleBlog #iPhone #iPad #Mac #Wischroboter #SmartHome #CES2025