Pobiegane i przy okazji taka historia: sporo osób biegających. Super. Spotkałem też seniorkę biegnącą lat ok 70 (sic!) i była tak radosna, tak uśmiechnięta, że aż można pozazdrościć. Niestety u mnie jak i u pozostałych biegających, nie widziałem tego. Wiem. Nikt nie każe się szczerzyć, ale tutaj chodzi o taką radość wypływającą z głębi jestestwa. Prawdziwa Mistrzyni!
Co do trasy to „moja” droga dla czołgów kompletnie zalana. Trzy razy przebiegłem na żywioł, po kostki w wodzie 🫣 #bieganie #morze #śianożęty #przemyslenia



