#zwi%C4%85zkizawodowe

2025-10-07

Czy AI odbierze Ci pracę? Sztuczna inteligencja, prawdziwa praca

14 października 2025 22:00:00 UTC - GMT

mobilizon.pl/events/696a5f38-a

Banner
2025-09-26

🇵🇸 "W piątek i sobotę pracownicy portowi z całej Europy spotkają się w Genui we Włoszech, aby skoordynować działania mające na celu zablokowanie dostaw broni, która mogłaby zostać wykorzystana w Strefie Gazy — jednak inicjatywa ta może przerodzić się w znacznie szerszy bojkot handlowy Izraela.

Włoski związek zawodowy USB będzie gościł działaczy związkowych z portów w Hiszpanii, Francji, Grecji, na Cyprze, w Maroku i Niemczech, aby wypracować wspólną strategię.

„Mamy nadzieję, że spotkanie to zaowocuje planem poważnych, konkretnych działań – zarówno natychmiastowych, jak i długoterminowych” – powiedział Francesco Staccioli z konfederacji wykonawczej USB, który kieruje koordynacją działań z międzynarodowymi partnerami."

Całość [EN]:
politico.eu/article/putting-th

#Gaza #Europa #ZwiązkiZawodowe #Izrael #Palestyna

AethelAethel
2025-08-24

Czytam to: wydawnictwo.krytykapolityczna.
Gotuje sie we mnie wkurw. W jaki sposob dalismy sie tak oglupic. Ponoc plan balcerowicza byl ekstremakny nawet dla finansjery zachodu :(

2025-06-11

Jakub Żynis (Holistic):

Dość wciskania dzieciakom liberalnej propagandy w formie podstaw przedsiębiorczości (lub pod inną nazwą). Zamiast tego szkoły powinny uczyć o prawach pracowniczych żeby pracownicy potrafili założyć związek zawodowcy lub obronić się przez nieuczciwym szefem.

#ZwiązkiZawodowe #zz #Razem

3 strony prawa pracy3stronyprawapracy@101010.pl
2025-05-27

Czy związek zawodowy może mieć liczebność np. 5 pracowników?

Może, tyle że nic nie będzie w stanie zdziałać.

Związek zawodowy, aby uzyskać uprawnienia wynikające z ustawy (czyli np. godziny związkowe, obowiązkowe konsultacje pracodawcy, ochrona działaczy przed zwolnieniem itd.) musi mieć przynajmniej 10 zrzeszonych pracowników.

#PrawoPracy
#pracodawca
#pracownik
#zwiazkizawodowe

2025-04-08

@wolnelewo

Jakiś czas temu natknąłem się na film na yt od Inicjatywy Pracowniczej Kurierów podsumowujący spotkanie i wspólne działania z Konfederacją Pracy w Puszne.pl:

"9 lipca przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej Kurierów oraz Konfederacji Pracy w Pyszne.pl spotkali się z przedstawicielami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. "

Nie wiedziałem wcześniej, że związki zawodowe w tych branżach platformowych działają.

Zostawiam, bo w opisie jest kontakt do nich, jeśli ktoś zainteresowany dołączeniem:

youtube.com/watch?v=gS0QtjV6BO

#InicjatywaPracownicza #KonfederacjaPracy #związkizawodowe

2025-01-27

📺 Świeży #Śpiewak:

"Branża IT: prawo pracy jest dla zarządu, dla Polaka jest zapier[#]ol.

Krystian Kosowski pracownik branży IT i działacz związkowy opowiada o sytuacji branży i walce o prawa pracy.

Jeśli chcecie założyć związek w swojej firmie IT napiszcie do Krystiana na
kosowski@za.org.pl"

YouTube:
youtube.com/watch?v=tTzkvZyXpl

Invidious:
inv.nadeko.net/watch?v=tTzkvZy

#Praca #PrawoPracy #ZwiązkiZawodowe #IT #ZwiązkowaAlternatywa #Prawo

2024-12-02

Zwycięstwo! Jolanta Żołnierczyk, bezprawnie zwolniona za działalność związkową, przywrócona do pracy ✊ Po dwóch latach walki odważna kasjerka z Żywca wygrała z wielką niemiecką korporacją. Gratulacje dla Jolanty, OPZZkpKaufland i Grzegorza Ilnickiego

#OPZZ #Kaufland #prawopracy #zwiazkizawodowe #jolazostaje

Zdjęcie trzech kobiet i mężczyzny na korytarzu sądu. Dwie z nic, stojące po bokach, trzymają kartki z wydrukowanym napisem "Kaufland łamie prawa pracownicze #jolazostaje", są to działaczki Razem. W środku stoi Jolanta Żołnierczyk. Z nimi poseł Maciej Konieczny. Na zdjeciu plansze z tekstem " Związkowczyni, Jolanta Żołnierczyk, zwolniona po upominaniu się o prawa młodych matek wygrała z Kauflandem." oraz "Decyzją sądu Jola xistaje przywrócona do pracy!"
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]8petros@petroskowo.pl
2024-12-02
Okazuje się, że #gowork.pl można twórczo wykorzystać w walce o #PrawaPracownicze. Zachęcam do analizy tej konwersacji i wykorzystania tego wektora ataku na rzecz uzwązkowiania każdego januszeksu na jaki traficie.
#ZSP #ZwiązekSyndykalistówPolski #ZwiązkiZawodowe #Januszeks
2024-11-05

Pieniędzy nie ma: wywiad z oszukanymi pracownikami Karoliny M.

 

Artykuł Patryka Szynkowskiego oryginalnie ukazał się na stronie OZZIP – można go znaleźć pod poniższym linkiem: https://ozzip.pl/publicystyka/walki-pracownicze/item/3065-wywiad-speakpolish-karolina-m

Wesprzyj zrzutkę dla oszukanych pracowników! https://zrzutka.pl/v9yek3

Praca na czarno lub umowy śmieciowe, nieodprowadzanie składek do ZUS i min. 25 000 złotych niewypłaconych wynagrodzeń — oto czym może pochwalić się Karolina M., właścicielka sieci szkół językowych SpeakPolish (obecnie zamkniętych bez słowa uprzedzenia) oraz hosteli OneWorldHostel (te pozostają otwarte, ale ich strony zostały usunięte z Google).

W maju tego roku pracownicy oszukani przez Karolinę M. skontaktowali się z Czerwonymi. [Czerwoni to organizacja działająca od 2022 roku czerwoni.org]. Napisano i wysłano wezwania do zapłaty zaległych wynagrodzeń. Brak jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony właścicielki poskutkował demonstracjami przed placówkami OneWorldHostel w Krakowie i Gdańsku. Od tamtego czasu Karolina M.zaczęła wysyłać części zaległych wypłat, zasłaniając się brakiem pieniędzy. Przedsiębiorczyni w tym czasie nie zapomniała się jednak pochwalić egzotycznymi wakacjami, nowymi zakupami, czy poszukiwaniem sprzątaczek na swoich publicznych kontach w social mediach.

Warto wspomnieć o oszukanych klientach. Mówimy o kursantach, którzy nie odzyskali pieniędzy za przerwane kursy, m.in. imigranci próbujący nauczyć się języka polskiego — zaświadczenie o nauce języka jest niezbędne, by otrzymać prawo do przebywania w Polsce. Sieć hosteli jest pełna niezapłaconych rachunków za prąd, wodę. Profile placówek zostały ściągnięte z serwisu booking.com, w wyniku niezapłaconych rachunków prąd, wodę i za serwis strony. Karolina M. oszukała i oszukuje każdego — od pracowników, po klientów i kontrahentów.

Publikujemy wywiady przeprowadzone z pracownikami Karoliny.

Karol Kwiecień, pracował jako lektor języka polskiego w Warszawie. Karolina jest mu winna ok. 2 tysiące złotych.

Patryk Szynkowski: Opowiedz mi, na czym polega twój problem z Karoliną M.

Karol: Irytujący jest ten brak kontaktu z Karoliną i jej samowolka, która trwa od długiego czasu. To znaczy jednostronne ustalanie wypłacania pensji w ratach, jednostronne postanowienie, że pensja przyjdzie później, ale przyjdzie — nie przychodziła. Oprócz tego wielokrotne upominanie się o to, by wysłała mi chociażby skan naszej nowej umowy, która była przedłużana w formie rozmowy przez ówczesną menadżerkę szkoły na polecenie Karoliny. Potem słyszeliśmy, że ją nam wyśle. Kilku osobom brakowało umowy zlecenia i w końcu jej nie wysyłała. Po tym zasłaniała się, że trzeba wystawić rachunek, żeby dostać pensję — wystawiłem rachunek, po czym pani Karolina M stwierdziła, że rachunek jest niezgodny z zapisami umowy. Jak upomniałem, że o umowę dopraszam się od kilku miesięcy, to kontaktu już nie było. Tak naprawdę od tamtej pory nie było między nami kontaktu. Było jedynie kilka wiadomości, co też mnie też szokowało. Po protestach w Gdańsku i Krakowie, jakimś cudem odpisała mi na Instagramie szkoły, twierdząc, że wszystkie pensje będą uregulowane najpóźniej w lipcu. Lipiec minął, pensje dalej nieuregulowane, sierpień mija ciągle bez kontaktu. Cały czas próbuję z nią jakikolwiek kontakt złapać — pisałem do niej maila, pisałem SMSa, pisałem nawet na WhatsAppie, w końcu nawet znalazłem ją na TikToku i też napisałem, a kontaktu zero. Wiem, że wiadomości dostaje, bo iMessage poinformowało mnie, że wiadomość jest dostarczona, oprócz tego WhatsApp też pokazuje, że są dostarczone, ale nigdy nie zostają odczytane.

Moje przemyślenia są takie, że najbardziej denerwująca jest ta bezsilność, to, że człowiek jakkolwiek próbuje, ale nie wychodzi. Nie ukrywam, że próbowałem też skontaktować się z nią telefonicznie z kilku numerów, ale to też jest odrzucane, zarówno przez dwa numery szkoły jak i numer pani Karoliny M.

Ula, lektorka j. polskiego w firmie SpeakPolish. Karolina jest jej winna 1635 zł.

[Sz. P.] Czego dotyczy twój spór z Karoliną i jak się zaczął?

[U.] Dotyczy w zasadzie tego, że nie wypłaciła mi około 1500 złotych za 1,5 miesiąca pracy. Zaczęło się to w ten sposób, że od wielu miesięcy działy się różne dziwne sytuacje, w których nie wypłacała nam pieniędzy lub wypłacała je z opóźnieniem, ale chyba najgorzej zaczęło robić się od listopada [2023 r.]. Wtedy opóźnienia związane z wypłatami rosły, to nie były już 2-3 dni, tylko kilkanaście lub około 20 dni. Za każdym razem, gdy prosiłam, żeby mi wysłała wypłatę, ona zasłaniała się jakimś kryzysem finansowym albo chorobą psychiczną — zwykle pisała, że ma kryzys psychiczny i to było jej wytłumaczenie. Potem po prostu było tak, że ona nie wypłacała nam tych pieniędzy, zarządziła jeszcze “przerwę wiosenną” na dwa tygodnie, żeby jeszcze te nasze wypłaty uszczuplić. W dodatku, podczas kryzysu w firmie, zarządziła podwyżki, ale jednocześnie nie wypłacając nam zaległych wypłat.W połowie marca zorientowałam się, że chyba już ich nie dostaniemy i że te wszystkie obietnice są po prostu nieprawdą. Powiedziałam moim uczniom, że nie wiem, czy będę dalej pracować i uczyć ich w kwietniu, bo, po prostu, nie dostałam wypłaty i też muszę za coś żyć. Jedna z moich uczennic napisała takiego, powiedzmy, przyjaznego — bo to nie był żaden agresywny mail, tylko całkiem przyjemnego maila do biura, żeby po prostu ogarnęli tę sprawę, żeby tę sytuację załatwić. W zasadzie, w tamtym momencie, Karolina zwolniła mnie przez Messengera — nawet nie zadzwoniła, tylko po prostu napisała wiadomość. Zastraszała mnie wtedy, groziła mi prawnikiem, groziła, że wyśle mi jakieś pisma adwokackie. Straszyła mnie PIP-em, sądem i tak generalnie to wyglądało. A pieniędzy do dzisiaj nie otrzymałam

Anonim, lektor j. Polskiego w SpeakPolish. Karolina zalega tej osobie 1525 zł.

[Sz. P.] Czego dotyczy twój spór z Karoliną i jak się zaczął?

[A.] Mój spór z Karoliną dotyczy niewypłaconych pensji. Zaczęło się to w styczniu tego roku [2024], kiedy przez miesiąc nie otrzymałam pensji na czas. Wypłaciła mi za styczeń i luty, w tej chwili zalega mi za marzec i kwiecień.

[Sz. P.] Próbowałaś samodzielnie odzyskać pieniądze?

[A.] Tak. Wysłałam nakaz zapłaty, nie było odzewu. Kontaktowałam się też z Karoliną drogą SMSową, z czego ona na niektóre wiadomości nie odpisywała. Kiedy przesłała część pieniędzy innym poszkodowanym osobom, upominałam się o moją wypłatę. Od tamtej chwili, kiedy napisała mi nawet, że wyśle ją tego samego dnia lub w kolejnym tygodniu, nie otrzymałam tych pieniędzy.

[Sz. P.] Czy miałaś kiedykolwiek podobne doświadczenie z pracodawcami?

[A.] Nie. Teraz chodzę do nowej pracy, ale została mi taka jakby trauma z tym związana. Nie jestem w stanie zaufać pracodawcy i biorę wypłatę w tygodniówkach, by upewnić się, że na pewno wypłaci pieniądze.

Anonim, czeka na 520 zł wypłaty. Lektor j. Polskiego w SpeakPolish

[Sz. P.] Czego dotyczy twój spór z Karoliną i jak się zaczął?

[A.] Styczeń bieżącego roku i musiałabym trochę opowiedzieć, jak to wyglądało z mojej perspektywy. U Karoliny pracowałam na początku na umowę o działo, później na umowę o zlecenie. Natomiast w samych umowach tam panuje nieścisłość, bo ja mam jedną wersję umowy, natomiast ona w swoich dokumentach, które docelowo posiadał każdy z lektorów, posiada trochę inną umowę. Od samego początku w jej firmie pracowałam w trybie zdalnym. Można powiedzieć, że wypłaty, które były przez nią wysyłane, pojawiały się najpóźniej do dziesiątego dnia bieżącego miesiąca. No i mniej więcej od kwietnia ubiegłego roku, zaczęły się takie lekkie opóźnienia z wypłacaniem należności. Były takie sytuacje, że gdy wypłata nie pojawiła się na koncie, to każdorazowo należało się upomnieć o wypłatę. Co robiłam pisemnie bezpośrednio do Karoliny albo do osoby, która na dany moment pracowała w biurze, bo to też dość często się zmieniało. Na początku stycznia bieżącego roku, poinformowałam pisemnie Karolinę M. i pracującą w tamtym okresie w biurze Wiktorię, że wraz z końcem stycznia odchodzę z pracy. Karolina nie ustosunkowała się do mojej wiadomości. W całej tej sytuacji nałożyło się kilka powiązanych spraw. Między innymi to, że dostałam umowę o pracę w innej firmie, ale też nie miałam już czasu na to, żeby kontynuować z nią współpracę. Ostatecznie, ostatnim dniem, który przepracowałam w firmie Karoliny, był 31 stycznia bieżącego roku. Od tamtej pory upominałam się o zaległe wynagrodzenie za styczeń do obu wyżej wymienionych pań, czyli do Karoliny i osoby, która była odpowiedzialna za zarządzanie w biurze. Tak samo było z PIT-em, bo PIT-y powinny też zostać dostarczone terminowo do końca lutego, gdzie ona te PIT-y udostępniła około 1 marca b.r. Przez cały marzec, upominałam się regularnie o wypłatę zaległego wynagrodzenia i sprawę konsultowałam z radcą prawnym, który doradził mi wysłanie pisemnego wezwania do zapłaty wynagrodzenia. Ja takie wezwanie do zapłaty napisałam 8 marca i niezwłocznie wysłałam do Karoliny M. Zgodnie z informacją od operatora pocztowego, pismo do niej dotarło 12 marca, mam na to potwierdzenie w postaci wiadomości SMS. Karolina, nie ustosunkowała się do otrzymanego wezwania. No i tutaj jak wysłałam jej to pismo, to powinnam złożyć sprawę do sądu, no ale tego nie zrobiłam, bo później okazało się, że nie tylko ja mam z nią problemy. Na ten moment, gdy wysłałam jakiekolwiek wiadomości do Karoliny M, to ona mi odpowiada, że mnie zablokuje, gdyż jasno mi napisała kiedy dostanę wypłatę, gdzie tak naprawdę, jedyne co słyszałam to kiedy będą pieniądze, cytując: “Jak inni dostaną, to Ty też”.

Tutaj muszę się cofnąć do 13 października. Przez platformę Linkedin skontaktowała się ze mną partnerka jednego ze oszukanych przez szkołę uczniów, że szuka kontaktu ze szkołą. Ja Karolinę o tym poinformowałam, bo wtedy jeszcze te relacje nie były, powiedzmy, zaognione. 21 marca odezwałam się do tej samej kobiety z Linkedin, która podpowiedziała mi w jaki sposób, mogę uzyskać moje zaległe należności za styczeń. To postąpiłam tak jak ona, bo dzięki temu ona odzyskała pieniądze. Zgodnie z jej więc podpowiedzią, napisałam opinię w serwisie Google. Opinia niestety została usunięta przez Google. Dostałam maila zwrotnego, że szkodzę, przedstawiając fałszywe informacje. Niestety sprawy z Google nie udało mi się wygrać, także moja opinia została na dobre usunięta. Widząc, że opinia znika, po prostu walczyłam i próbowałam ją dodawać jeszcze raz i jeszcze raz. Po którejś takiej próbie dostałam SMSa od Karoliny M, gdzie tak naprawdę wszystko się dopiero zaczęło. Karolina powtarzała, że posiada zobowiązania finansowe, przechodzi załamanie nerwowe, oraz że rzucona przeze mnie opinia jest kłamstwem. Poinformowała mnie także, o fakcie, iż od teraz korzysta z pomocy prawnika. Po czym podjęła się próby szantażu i napisała mi, że jeśli usunę opinię, to ona wypłaci mi pensję. Wrzucałam opinię co jakiś czas i na chwilę pojawiała się na stronie google SpeakPolish. Napisała mi, cytat „albo skasujesz opinię i ja pożyczam hajs, żeby ci zapłacić, albo idziemy do sądu i sprawa ciągnie się jakieś 3 lata.” Karolina wysłała mi jedynie połowę zaległego wynagrodzenia za styczeń. W tym czasie się mocno zastanawiałam, czy iść jej na rękę i usunąć tę opinię, czy pozostać przy swoim, bo po prostu bałam się, że tych pieniędzy już nie zobaczę. Następnego dnia, czyli tego 22 marca, Google całkowicie usunęło moją opinię. Mimo moich odwołań ta opinia nie wróciła. Karolina w swoich smsach pisała, że wyśle mi połowę pieniędzy przed usunięciem opinii, a drugą połowę po jej usunięciu. No i tę połowę przed dostałam. Także resztę tych pieniędzy nie dostałam do dzisiaj.

Nikola Zacharek, oszukana na ok. 6000 zł. Sprzątaczka, później recepcjonistka w One World Hostel

[Sz.P.]: Okej, rozumiem, że jesteś z Karoliną w sporze. To czego dotyczy Twój spór i jak się zaczął?

[Z.N.]: Zaczęło się od tego, że w sumie dostałam więcej obowiązków, plus jeszcze opiekowałam się jej zwierzętami, które przebywały w hostelu. No ale w pewnym momencie zaczęły się problemy z wypłatami, no i o każdą wypłatę trzeba było się prosić gdzieś tam. Ja byłam dogadana ogólnie tak, że każda gotówka, która jest w hostelu, idzie do mnie, no ale później był taki okres, że tej gotówki nie było, to trzeba było się prosić. Plus na zwierzęta też trzeba było się prosić. No i doszło do takiej sytuacji, że ona przyjechała, powiedziała, że nie ma żadnych pieniędzy, no i któregoś dnia się rano budzę, i mój chłopak mówi do mnie, że nie ma prądu. Ja poszłam sprawdzić wszystko, okazało się, że odłączyli nam prąd. Napisałam do niej, ona powiedziała, że może i nie zapłaciłam. No i mówię do niej: to wyślij mi, a tam już była zaległość około trzech tysięcy złotych, wyślij mi jakieś pieniądze, bo ja nie mam gdzie pójść, ja zostałam tak naprawdę w tym momencie bez dachu nad głową. No i wysłała mi pięćset złotych na wynajem, gdzie wiadomo, w Gdańsku się nic za pięćset złotych nie wynajmie, ale niestety musieliśmy pójść gdzie indziej.

[Sz.P.]: Wspominałaś o zwierzętach. O jakich zwierzętach mówiłaś?

[Z.N.]: Pięć świnek morskich i dwa króliki.

[Sz.P.]: I to w hostelu, czy jak? Nie rozumiem…

[Z.N.]: No w hostelu, bo tam.. .bo ja mieszkałam nad hostelem, miałam takie mieszkanie, które miało później być przekształcone w pokoje, i ja tam mieszkałam i pilnowałam tego hostelu, gdzie jedna z odwiedzających wcześniej zostawiła zwierzęta.

[Sz.P.]: Spróbowałaś w jakiś sposób samodzielnie odzyskiwać te pieniądze?

[Z.N.]: Oj nie odpisuje mi… A Piotr i ona numery mają moje zablokowane i tak się kończy nasza współpraca. Mailowo pisałam, ale tam jest cisza.

[Sz.P.]: A miałaś kiedykolwiek takie podobne doświadczenia z jakimikolwiek innymi pracodawcami?

[Z.N.]: Niestety tak, to jest na porządku dziennym, że ktoś, kto chyba od niedawna prowadzi firmę, to kombinuje jak może. Zawsze udawało mi się odzyskać te pieniądze, po czasie, a tutaj brak jest odpowiedzi. Ona robi z siebie ofiarę po prostu.

#antykapitalizm #gdańsk #pomorze #speakpolish #wywiad #związkiZawodowe

8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]8petros@petroskowo.pl
2024-10-21

#Januszeks #Prekariat #Wyzysk i ogólna #Chujoza #ZwiązkiZawodowe #InicjatywaPracownicza #ZwiązekSyndykalistówPolski

Jest w Częstochowie takie coś, jak "#Fundacja Studencka Młodzi Młodym", sprzedająca swój status #OPP za prowizje od 1,5% zebranych dla "partnerów" i "podopiecznych". Taki samograj finansowy.

Do akwizycji nowych "porozumień" używa szybko rotujących telemarketerów, zatrudnianych na śmieciówkach (UZ 28 brutto za godzinę + 10 netto za zaklepany nowy kontrakt - dane z GoWork). #ColdCallCenter.

I z tego callcenter co jakiś raz (ostatnio dzisiaj) dzwonią do mnie (jako do #TePeWu) kolejne dzieciaki, totalnie nieświadome, że juz 11 razy poinformowałem, że nie jestem zainteresowany i proszę, żeby do mnie nie dzwonić. Ale dzwonią i dzwonić będą, bo tam nie ma żadnej centralnej bazy, żadnego CRM (w firmie działającej od 2008!), prawdopodobnie dlatego, że stanowiłoby to dowód prowadzenia działalności gospodarczej.

Więc dzisiaj mi się zrobiło żal tych prekariątek, i zadzwoniłem do biura, prosząc o rozmowę z "dyrektor zarządzającą", podana na stronie firmy.

Odpowiedź pierwsza (miła pani, nawet się przedstawiła): ale u nas nie ma dyrektorki.
To proszę mnie połączyć z kimś, kto kieruje fundacją.
Po chwili męski głos (nie pofatygował się przedstawić, na stronie "o nas" są same kobiety": Czy pan chce zostać naszym podopiecznym.
Nie, chcę rozmawiać z osobą kierującą Fundacją. Czy Pan jest tą osobą?
Męski głos: To ja Pana przekażę do pani Ani, opiekunki partnerów.
(Facet był kompletnie niezmieszany, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że coś bardzo śmierdzi.
Pani Ania stwierdziła, że pani dyrektor jest na urlopie macierzyńskim, a ona jest pracownikiem biurowym i z nią mam rozmawiać.

No więc wyłuszczyłem jej, jak sytuacja wygląda w moich oczach, i poradziłem, żeby podjęli jakieś kroki, bo jak dalej będą tak pracować, to wtedy JA podejmę kroki, i będą one nieprzyjemne dla fundacji. A jak pani dyrektor chce porozmawiać konkretnie, to niech do mnie oddzwoni. Do usłyszenia.

Mój pobudzony węch skierował mnie na stronę goworku (link na początku tego postu), gdzie znalazłem szambo, jakiego się jednak nie spodziewałem. Ale dobrze, że tam zajrzałem, bo w pięć minut później (szok i niewiara!) dzwoni telefon, a w słuchawce słodko szczebiocze do mnie pani dyrektor zarządzająca.
Wyobraźcie sobie: dzwoni randomowy facet i pieni się o coś, co jest normalną praktyką biznesową firmy. Kulochwyt go stopuje, a ten na odchodnym rzuca mętne i nieokreślone groźby. A w 10 minut potem szefowa odrywa niemowlę od piersi i dzwoni z przeprosinami i gładkimi PRowymi wykrętami. To ja się zastanawam, czego oni się tak boją i co robią, o czym jeszcze nie wiem.

W końcu stanowczo panią pożegnałem, zapowiadając, że przy każdym kolejnym telefonie będę ich pracowników namawiał do założenia związku zawodowego. Jak to nie zatrzyma sekwencji to nie wiem, co by mogło.

Ale i tak mam nadzieję, że towarzysze syndykaliści się tym zainteresują. Sprawa jest rozwojowa.
petroskowo.pl/attach/7

2024-10-08

Dnia trzeciego października wraz z działaczami OZZ Inicjatywy Pracowniczej agitowaliśmy i rozdawaliśmy ulotki zachęcające do dołączenia do nowopowstałego związku w fabryce JanPol w Orzeszach. Kilka dni wcześniej, 30.09 pracownicy fabryki zorganizowali się pod sztandarem OZZIP, z powodu niskich płac niewystarczających do godnego życia pracowników. Szefostwo uzasadnia niskie płace niskimi kwalifikacjami załogi i „niewymagającą pracą” przez co są łatwi do zastąpienia, rzeczywistość jest jednak zgoła inna. Wielu pracowników zakładu ma kilkunastoletni staż, byliby w stanie pracować bez szefa nad głową, sami dzieląc między siebie zyski ze swojej pracy. Nasi towarzysze ulotkowali i zbierali kontakty z załogą, która bardzo ciepło nas przyjęła. Uczestniczyliśmy także w rozmowach na temat strategii pracowników firmy JanPol na dalszą walkę i zaletach organizacji w związku zawodowym.

Związki zawodowe są najskuteczniejszym i najpowszechniejszym sposobem na organizacje pracowników. Dają one realne szanse w walce o prawa pracownicze, wyższe płace i lepsze warunki wykonywania pracy. Walka w ramach związku, który organizuje większą grupę zatrudnionych osób, jest w stanie postawić pracowników na równej pozycji negocjacyjnej z tymi, którzy posiadają kapitał – przedsiębiorcami i właścicielami firm. Dlatego właśnie związki zawodowe znajdują się pod ich atakiem, właściciele używają różnego rodzaju brudnych taktyk, np. okłamywania pracowników co do możliwości i legalności założenia związku zawodowego na terenie zakładu, wprost zastraszania ich w momencie próby zakładania związków zawodowych, czy ostatecznie stosowania tzw. „union bustingu”.

Rozwój związków zawodowych, popularyzacja o nich wiedzy i zmiany legislacyjne poszerzające ich kompetencje są obecnie coraz bardziej potrzebne. Żyjemy w czasach coraz agresywniejszego kapitalizmu, który, gdyby nie opór pracowników, wycisnąłby z nich wszelkie możliwe siły życiowe. Przykładem tego jest kultura pracy promowana przez megakorporacje takie jak Amazon, gdzie każda przerwa, nawet na skorzystanie z toalety, może wiązać się z karą nagany. Opór wobec takich praktyk prowadzić można tylko zbiorowo, a związek zawodowy jest historycznie najskuteczniejszą formą organizacji ludzi pracy. Reprezentacja pracowników są samoorganizujące się związki zawodowe, nie menadżerowie czy prezes. Czerwoni zawsze wspierać będą działania na rzecz popularyzacji kultury zwiazkowej w Polsce i ich rozwoju.

Solidarność pracownicza naszą bronią! 

https://www.czerwoni.org/pomoc-pracownikom-w-orzeszach-czyli-o-potrzebie-walki-zwiazkowej/

#antykapitalizm #inicjatywapracownicza #janpol #protest #śląsk #socjalizm #związkiZawodowe

2024-08-30

Mała dostępność mieszkań, stale rosnące ceny lokali, rząd chroniący interesy landlordów – w sobotę 31 września na Placu Trzech Krzyży w Warszawie zaprotestujemy przeciwko patologiom rynku nieruchomości w Polsce. Dlaczego jednak sytuacja w naszym kraju jest aż tak zła?

Kredyt „0%”, przeciwko którego planowi będziemy protestować, to tylko wierzchołek góry lodowej trwającego w Polsce kryzysu mieszkaniowego. Bankierzy i deweloperzy od lat korzystają ze słabości polskiego państwa, które nie zapewnia swoim obywatelom tanich mieszkań na wynajem. Zamiast dostępnych, dobrze zaprojektowanych lokali na osiedlach, mających łatwy dostęp do usług publicznych, dostajemy projekty deweloperów, niezapewniające odpowiedniej przestrzeni życiowej ani komunikacji z najważniejszymi dla mieszkańców placówkami. 

Przy obecnym stanie rzeczy ludzie pracy nie mogą jednak liczyć na dobrą wolę ze strony rządzących. Większość polityków w polskim parlamencie, niezależnie od tego, do jakiej strony politycznego spektrum należy ich partia, czerpie bowiem prywatnie korzyści z wynajmowania mieszkań. Nie możemy niestety liczyć na zmianę polityki państwa względem rynku nieruchomości, jeśli za jej kierunek odpowiadają posiadacze i deweloperzy, żerujący na kryzysie mieszkaniowym, na którym cierpią polscy pracownicy. 

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o problemach polskiego mieszkalnictwa, zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, którego nasz Towarzysz udzielił portalowi donald.pl. Zachęcamy do dołączenia razem z nami do walki o mieszkania dostępne dla każdego i wzięcia udziału we współorganizowanym przez nas proteście przeciwko „kredytowi 0%”, 31 sierpnia, na warszawskim placu Trzech Krzyży, pod Ministerstwem Rozwoju, o godz. 14:00.

https://www.czerwoni.org/problemy-polskiego-mieszkalnictwa/

#antykapitalizm #kapitalizm #kredyt0_ #protest #socjalizm #warszawa #związkiZawodowe

2024-08-30

📰 Świeży #Żubr:

"No więc: tak różne podmioty, nieraz konkurencyjne, potrafiły porozumieć się ponad podziałami w celu lobbingowym i ja bym bardzo chciał, żeby jak najwięcej ludzi było tego świadomych, bo może wtedy łatwiej będzie im wziąć z nich przykład, obudzić w sobie mentalność milionera/prezesa/człowieka sukcesu i również jednoczyć się w celu wywierania presji na rządzących."

zvbr.substack.com/p/pokazali-j

Opinia: duży biznes założył swój związek zawodowy, by lobbować i dbać o własne interesy. I nagradzać, w tym przychylnych im i spolegliwych polityków.
A jak pracownice i pracownicy chcą założyć związek, to nie.
Kochacie milionerów? Myślicie, że kiedyś też będziecie "bogaci i spełnieni"?
Oni chcą, byście tak myśleli 🤔
Dołączajcie do związków i zakładajcie własne ✊

#Praca #Społeczeństwo #ZwiązkiZawodowe #Lobbying

2024-08-28

W zeszłym tygodniu odbyło się czwarte już Walne Zebranie naszej organizacji, podczas którego omówiliśmy strategię, wybraliśmy nowe władze i przygotowaliśmy plany na następną kadencję. Przy okazji podsumowaliśmy też działania jakich podjęliśmy się przez ostatni rok – od ubiegłego sierpnia nasza organizacja bowiem nie tylko znacznie urosła, ale też bardzo rozwinęła się pod względem form zaangażowania w walkę o prawa pracownicze i lokatorskie.

Na południu kraju w celu bronienia praw mieszkańców założyliśmy na początku tego roku Śląską Organizację Lokatorską – działa ona m.in. powstrzymując nielegalne eksmisje i pomagając lokatorom w kontaktach z wynajmującymi oraz sądami. To w jej ramach wzięliśmy też udział w III Ogólnopolskim Zjeździe Lokatorskim, podczas którego razem z innymi stowarzyszeniami przygotowaliśmy postulaty, zawarte w Gdańskiej Deklaracji Lokatorskiej. Uruchomiliśmy także projekt Samoobrony Pracowniczej, mający na celu zachęcanie pracowników do wzajemnej pracy, organizowania się i przeciwstawiania oszustwom przedsiębiorców, oferując przy tym wsparcie prawne, nagłaśniając nieuczciwość sprawców oraz pomagając przy konfrontacjach z nimi. Może się do nas zgłosić każda osoba pracująca na śmieciówce lub w inny sposób wykorzystywana przez szefa – w krótkim czasie udało nam się już zaoferować pomoc kilkudziesięciu zatrudnionym i nie planujemy zwalniać tempa. 

Na tę kadencję przypadły też dwa głośne wydarzenia w ruchu studenckim – okupacje Domów Studenckich, poznańskiej “Jowity” oraz krakowskiej “Kamionki”. Aby okazać sprzeciw wobec prywatyzacji i ograniczania dostępu do edukacji, pojawiliśmy się na tych wydarzeniach i stanęliśmy ramię w ramię z działaczami studenckimi przeciwko chciwości uczelni.​​​​​​​                  

Jednocząc się przeciwko działającym w interesie najbogatszych politykom partii parlamentarnych, w ostatnich miesiącach organizowaliśmy demonstracje, mające na celu powstrzymać służący deweloperom projekt “Kredytu 0%” (najbliższa odbywa się w przyszłą sobotę w Warszawie), a wcześniej, w listopadzie, zorganizowaliśmy skoordynowane protesty propalestyńskie w największych miastach Polski. W Święto Pracy w Gdańsku poprowadziliśmy znacznie większy niż rok wcześniej pochód pierwszomajowy, domagając się lepszych warunków pracy, większej dostępności mieszkań i demokratycznej władzy, reprezentującej interesy pracowników, zamiast dyktatury najbogatszych. 

Kontynuowaliśmy także nasze działania z poprzednich lat – pracowaliśmy w związkach zawodowych i stowarzyszeniach lokatorskich, prowadziliśmy działalność edukacyjną i upamiętnialiśmy historię ruchu robotniczego, chociażby poprzez wykłady czy obchody rocznicy rewolucji 1905 w Łodzi, cały czas udoskonalając nasze struktury tak, aby sprawnie radziły sobie z zadaniem budowania silnej, prężnej organizacji socjalistycznej. W nową kadencję wchodzimy świadomi ogromu pracy, jaka pozostaje do wykonania – z każdym bowiem rokiem neoliberalnych rządów sytuacja polskich pracowników pogarsza się. Musimy działać szybko i zdecydowanie, aby stworzyć ruch mogący przeciwstawić się bezlitosnym rządom kapitalistów, śmieciowym umowom i kryzysowi mieszkaniowemu. Jeśli i Ty chcesz zasilić jego szeregi, wypełnij formularz rekrutacyjny na naszej stronie internetowej i dołącz do nas!

https://www.czerwoni.org/walne-zebranie-czerwonych/

#antykapitalizm #czerwoni #kredyt0_ #samoobronapracownicza #śląskaorganizacjalokatorska #socjalizm #związkiZawodowe

2024-03-11

Pracownicy Activision postanowili połączyć siły i stworzyć największy w branży związek zawodowy. 😎

pograne.eu/activision-z-najwie

#Pograne #Giereczkowo #Gry #Activision #Union #ZwiązkiZawodowe

2024-02-22

📺 Podkomisja stała do spraw sztucznej inteligencji i przejrzystości algorytmów

Prezentacja aktualnego stanu wiedzy na temat sztucznej inteligencji
– przedstawiają: #MinisterCyfryzacji oraz Dyrektor Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej – Państwowego Instytutu Badawczego (#NASK-PIB).
Dyskusja na temat projektu ustawy o zmianie ustawy o związkach zawodowych.

#AI #SztucznaInteligencja #MinCyfry #ZwiązkiZawodowe

-> sejm.gov.pl/sejm10.nsf/transmi

2023-12-22

Na początku grudnia zgłosiła się do nas Ala, była pracowniczka jednego z warszawskich lokali gastronomicznych.

Ala była zatrudniona na okres próbny w ww. lokalu – mimo kilkudziesięciu przepracowanych godzin nie otrzymała ona umowy. W procesie zatrudnienia doszło do naruszenia kilku przepisów prawa, a pracodawca nie poinformował Ali nawet o tym, za jaką stawkę pracuje. O tym dowiedziała się ona dopiero ostatniego dnia pracy, a stawka okazała się niższa od obowiązującej minimalnej.

Jako, że przełożony Ali widocznie nie był świadom obowiązującego go prawa, osoby działające w mazowieckiej sekcji naszej organizacji postanowiły złożyć wizytę w lokalu i udzielić szybkiego kursu podstawowych praw pracowniczych, które dotychczas umknęły wiedzy szefostwa lokalu.

Menadżer już następnego dnia po naszej wizycie skontaktował się z Alą, która kolejnego dnia z kolei otrzymała zaległe wynagrodzenie.

Osób takich jak Ala w Polsce jest wiele. Pracodawcy chętnie używają kruczków prawnych, nagminnie naginają, a często wręcz łamią prawo – by osiągnąć maksymalne zyski z naszej pracy. Takich przypadków jest wiele w każdej branży, a branża gastronomiczna, obfituje w nie szczególnie mocno. Wystarczy jednak minimalny opór ze strony pracujących, by położyć kres nieuczciwym praktykom. Według Ali, kluczowe znaczenie miała mobilizacja dużej ilości osób w jej sprawie. Pracodawca, widząc opór – nie jednostki, a zorganizowanej grupy – nie czuł się już w pozycji siły. Jest to kolejny dowód na to, że solidarność pracownicza, stosowana w ramach ruchu związkowego, czy szerzej – ruchu pracowniczego – jest najskuteczniejszą bronią przeciwko kapitalistom.

Jeśli Twój szef również potrzebuje szybkiej powtórki z praw pracowniczych (w końcu tak często wypadają im one z głowy), odezwij się do nas w wiadomości prywatnej. Dopięcie budżetu domowego od pierwszego do pierwszego jest wyzwaniem dla nas wszystkich, dlatego nie wahaj się ani chwili – postaramy się pomóc jak najszybciej!

https://www.czerwoni.org/pracownicza-samoobrona-pensja-ali-odzyskana/

#kodeksPracy #polska #praca #prawaPracownicze #socjalizm #związkiZawodowe

2023-12-17

Mówiąc o stanie wojennym, najczęściej dyskusja skupia się na postaci Wojciecha Jaruzelskiego i jego ekipy wojskowej, Lecha Wałęsy i pozostałych liderów NSZZ „Solidarność”, Jana Pawła II oraz przywództwa Związku Radzieckiego. Pamiętając jednak, że historia nie jest kształtowana przez nadludzkie jednostki, a przez całe procesy społeczno-gospodarcze oraz tarcia pomiędzy różnymi grupami społecznymi, przyjrzyjmy się stanowi wojennemu z perspektywy klasowej.

Skąd się wzięła Solidarność?

Czy związki zawodowe w Polsce Ludowej funkcjonowały przed Solidarnością? Funkcjonowały. Kwestią do rozstrzygnięcia jest natomiast to, jak one funkcjonowały, że polska klasa pracująca poczuła w latach 70. konieczność powstania niezależnych od Centralnej Rady Związków Zawodowych (dalej CRZZ — organu, w którym musiał być zarejestrowany każdy legalny związek zawodowy w okresie między 1949 a 1980 rokiem)[1] [2].

CRZZ była niejako władzą Zrzeszenia Związków Zawodowych (dalej ZZZ), sprawującą urząd pomiędzy Kongresami ZZZ. Zrzeszenie to, zgodnie z ustawą o związkach zawodowych z 1949 roku, pełniło rolę reprezentacji związków zawodowych w Polsce. Z założenia tejże ustawy, gwarantowano robotnikom i robotnicom prawo do zrzeszania się w związki zawodowe oraz do wpływania poprzez nie na organy państwowe[3].

Koncepcja władz PRL na to, jaka ma być rola związków zawodowych w powojennej Polsce, była taka, że związkowcy i związkowczynie mieli być łącznikiem między masami a władzą państwową. Z tego też względu w 1954 roku przyznano związkom zawodowym zrzeszonym w CRZZ uprawnienia do realizacji zadań wcześniej przyznanych na wyłączność Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej w dziedzinie wykonywania ustaw o ochronie, bezpieczeństwie i higienie pracy oraz w dziedzinie inspekcji pracy[4].

Szkopuł w tym z pozoru przychylnym związkom zawodowym ustawodawstwie tkwił jednak w tym, że wielu związkowców dostrzegało niebezpieczeństwo całkowitego rozbrojenia organizacji pracowniczych z możliwości stosowania śmielszych nacisków na władzę z racji, że ustawa przyznająca związkom uprawnienia inspekcji pracy, jednocześnie zakładała, że urzędnicy Państwowej Inspekcji Pracy stają się częścią władz związkowych. Stanowiło to niestety element podporządkowujący związki zawodowe aparatowi państwowemu, zamiast traktowania relacji na linii związkowcy-partia w ramach stosunków partnerskich jak zakładano wedle głoszonej koncepcji[5]. Można taką sytuację uznać za jeden z pierwszych kroków, który odseparował władzę ustawodawczą PRL od pracujących obywateli i obywatelek.

Z racji pogłębiającej się przepaści w dialogu między związkowcami a PZPR oraz tego, że formuła funkcjonowania związków zrzeszonych w CRZZ wyglądała tak, że pojedyncze komórki związkowe negocjowały z dyrektorami zakładów i fabryk sprawy na szczeblach przede wszystkim zakładowych — zamiast na szczeblach branżowych czy chociaż międzyzakładowych, w latach 70. doszło do prób wywalczenia większej samorządności pracowniczej, która pozwalałaby szukać efektywniejszych form realizacji konstytucyjnych zapisów o władzy robotniczej.

PZPR, niestety stojąc twardo za pozostawieniem oryginalnej formuły funkcjonowania CRZZ[6] [7], sprawiła, że sympatie klasy pracującej kierowały się coraz mocniej w stronę bardziej reakcyjnych grup funkcjonujących w środowisku związkowym[8], którym zupełnie nie przeszkadzało wykorzystanie interesu klasowego pracowników, którzy chcieli prawdziwe robotniczej Polski, by przekierować ich energię i idee dla swoich interesów celem destabilizacji całego systemu. Środowiska reakcyjne często były skupione wokół Kościoła Katolickiego lub składały się z osób z tęsknotą patrzących na sanacyjny porządek II Rzeczpospolitej[9].

Na początku ruchy opozycyjne, próbujące narodzić się w latach 70., można określić na wskroś lewicowymi. Komitet Obrony Robotników (dalej KOR) np. powstał w 1976 roku, zrzeszając w dużej mierze ludzi, którzy wcześniej angażowali się w harcerstwo czy Związek Młodzieży Socjalistycznej, a byli zawiedzeni tym, że PZPR zmierza w kierunku innym, niż byli uczeni, przyswajając marksistowskie idee o tym, jak powinna wyglądać partia robotnicza. KOR budowali też międzywojenni PPSowcy, a nawet niektórzy ex-posłowie Sejmu PRL[10].

W 1978 roku z kolei miały miejsce narodziny Komitetu Wolnych Związków Zawodowych, który był pierwszą próbą uformowania związków niezależnych od CRZZ, a korzystając z pomocy prawnej, bardziej doświadczonych KORowców, starano się robić to w zgodzie z ówczesnym ustawodawstwem polskim[11]. Wiązało się to niestety z represjami, Służba Bezpieczeństwa oraz Milicja Obywatelska wielokrotnie same ignorowały zapisy ustaw, w tym ustawy zasadniczej PRL, by bronić niepodzielności władzy zabetonowanej biurokracji partyjnej.

Wzrost popularności niezależnych inicjatyw pracowniczych rósł każdorazowo bardziej przy okazji rosnącego niezadowolenia ze wzrostów kosztów życia. Podobnie było z wolnymi związkami zawodowymi, czy później w 1980 roku powstaniem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Wbrew temu co twierdzi dzisiejsza prawicowa machina propagandowa, robotnicy nie stawali po stronie sił chcących całkowitego obalenia systemu dążącego do socjalizmu, a jedynie, jak to np. oddolnie aktyw „Solidarności” głosił: „Chcemy Socjalizmu Bez Pałek i Kastetów”[12]. Zatem związkowcom w ogromnej mierze po prostu chodziło o poprawę swojego bytu ekonomicznego, a w drugiej kolejności o to, żeby PRL wyglądał trochę odrobinę bardziej tak, jakby na to wskazywały zapisy konstytucyjne.

Rola biurokracji partyjnej

Wszystkie późniejsze wydarzenia też nie miałyby miejsca gdyby prowadzono inną politykę w ramach PZPR, czy szerzej — w ramach państwa. Powolna, acz konsekwentna liberalizacja gospodarki (zniesienie konieczności zdobywania tytułu rzemieślnika lub mistrza, by prowadzić prywatną działalność gospodarczą, otwarcie partii na drobną burżuazję, implementacja kapitalistycznych metod pomiaru rozwoju gospodarczego i inne)[13] doprowadziły do tego, że i do samych robotników podchodzono coraz bardziej „po liberalnemu”. Najpierw akceptacja uchwały o zwiększeniu cen na część produktów spożywczych w okresie przedświątecznym. Później militaryzacja życia politycznego w Polsce, by spacyfikować klasę robotniczą.

Przy okazji oddalania się władzy od obywateli i obywatelek, zaobserwować można degenerujący wpływ dominującej roli jednej partii na całokształt sprawy budowania socjalizmu. Otóż PZPR w pewnym momencie gromadził w swoich szeregach ludzi o skrajnie odmiennych poglądach czy interesach. W późniejszym okresie – zgodnie z relacjami wielu osób wstępujących do partii w latach 70. i 80., nie zachodziła nawet zbytnia weryfikacja, kto właściwie do tej partii wstępuje. PZPR stał się partią „od przyspieszania spraw urzędowych” – jeżeli chciałeś/chciałaś szybciej doczekać się mieszkania lub żeby przychylniej rozpatrzono twój wniosek o większy lokal, nie było prostszego sposobu niż zrekrutować się do partii[14].

Łącząc brak pomysłów na efektywną edukację polityczną we własnych szeregach, z tym że przymykano oczy na penetrację partii przez drobną burżuazję, otrzymaliśmy twór zainteresowany już wyłącznie własnym przetrwaniem jako hegemon na polskiej scenie politycznej. Jako że PZPR był jedyną liczącą się formacją polityczną w PRL, partia ta ściągała do siebie także licznych karierowiczów, chcących po prostu zwiększyć swój status społeczny i ekonomiczny. Z tej racji, system monopartyjny lub wielopartyjny z jedną hegemoniczną partią bardzo łatwo ulega degeneracji do karierowiczostwa zainteresowanego tylko utrzymaniem władzy i statusu.

Zwieńczeniem takiego stanu rzeczy był w końcu Wojciech Jaruzelski, który, jak sam w wielu wywiadach zdradzał, w zasadzie marksistą nigdy nie był, a najbardziej żarliwym uczuciem darzył umiłowanie porządku i swoją nostalgię za szlacheckim dworkiem jego rodziny z czasów II Rzeczpospolitej[15] [16]. Człowiek ten w tym zdegenerowanym systemie odnalazł się na tyle zgrabnie, że zgromadził dla siebie ogromną władzę cywilną i wojskową jednocześnie, co umożliwiło mu wprowadzenie stanu wojennego i powołanie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (dalej WRON). Jednocześnie był członkiem Biura Politycznego KC PZPR, I Sekretarzem KC PZPR, Ministrem Obrony Narodowej, Prezesem Rady Ministrów — później w 1983 roku także Naczelnym Dowódcą Sił Zbrojnych PRL. Z takim portfolio, nie będzie to dużą przesadą, by nazwać go praktycznie dyktatorem.

To, co często umyka we współczesnych dyskusjach o stanie wojennym to fakt, że objęcie urzędu przez Wojciecha Jaruzelskiego i jego późniejsze rządy spotkały się z pewną aprobatą zagranicznych polityków, którzy właśnie wtedy wprowadzali kraje bloku kapitalistycznego w nową erę neoliberalizmu. Na pewno robiło na nich ogromne wrażenie, jak sprawnie WRON spacyfikował kilkoma żwawymi ruchami całą polską klasę robotniczą, włącznie nawet z wcześniej legalnymi związkami zawodowymi, które to hurtowo z „Solidarnością” zostały rozwiązane na mocy ustawy, która mówiła, że wszystkie związki zawodowe zawiązane przed 8 października 1982 roku zostają automatycznie zdelegalizowane[17].

Patrząc po tym jak późniejsza PZPRowska frakcja prorynkowa łatwo dogadała się z prawicową częścią kierownictwa „Solidarności”, można wręcz przypuszczać, że cały stan wojenny właściwie nie rozchodził się tyle o to, by zrobić cokolwiek, co by powstrzymało widmo radzieckiej interwencji wojskowej, co bardziej o to, by spacyfikować robotników żeby łatwiej dogadać się z liderami „Solidarności”, którzy tak samo jak liderzy PZPR widzieli w transformacji ustrojowej szansę na zdobycie majątków i sprywatyzowanie kapitału społecznego.

Mimo że prawdopodobnie tak też patrzono na sprawę we WRONie i prorynkowo zorientowanych grupach w PZPRze, to jednak na początku lat 80. wciąż stosowano retorykę rewolucyjną, by uzasadnić stan wojenny. Wręcz wymiany zdań między polskim a radzieckim dowództwem wojskowym brzmią tak, jakoby w Polsce rozgrywała się walka sił postępowych z kontrrewolucją[18]. Problem polegał na tym, że kto inny w tym konflikcie parł w stronę kontrrewolucyjnej restauracji systemu kapitalistycznego w krajach Bloku Wschodniego, a kto inny próbował naprawiać socjalizm, niż wydawałoby się z rozmów polsko-radzieckich.

Dlaczego Rzeczpospolita Samorządna nie miała prawa zaistnieć

Wielu podaje scenariusz alternatywny jako jeden z możliwych, powołując się na program NSZZ „Solidarność” uchwalony przez I Krajowy Zjazd Delegatów, zwany też potocznie „Manifestem Rzeczpospolitej Samorządnej”. W dokumencie tym wspominana jest koncepcja państwa socjalistycznego (choć słowo „socjalizm” tam nie pada), opartego bardziej na społecznych naukach kościoła niż na marksizmie. Już w tym dokumencie widać ogromny wpływ penetracji ruchu robotniczego przez środowiska reakcyjne — chociażby w odwoływaniu się do encykliki Jana Pawła II, poparcia wprowadzenia częściowo gospodarki rynkowej albo w mówieniu o „odrodzeniu narodowym”. Jednakże jest tam też ogrom pojęć socjalistycznych — mowa jest wprost o władzy ludu, o demokratycznym zarządzaniu państwem i gospodarką czy o tym, że podstawową jednostką gospodarczą ma być przedsiębiorstwo społeczne. Cóż z tego jednak wynika?

Biorąc pod uwagę, że stery w „Solidarności” uzyskała ekipa przede wszystkim prawicowa i zorientowana na uwłaszczenie się w „nowym ustroju”, a sam wspomniany związek zawodowy był w pewnym sensie uzależniony finansowo od dolarów płynących od CIA w ramach operacji „QRHELPFUL” (całościowo na tę operację CIA przeznaczyło 20 milionów dolarów – około 40 milionów wedle dzisiejszego kursu)[19] [20].

Bynajmniej nie po drodze z interesami amerykańskiej elity politycznej i finansowej, byłoby wydać 40 mln dolarów tylko po to, by Polska stała się „odrobinę mniej centralnie planowana i bardziej katolicka”. Stąd też takie programy jak ten wygłoszony na I Krajowym Zjeździe Delegatów „Solidarności” miał wyłącznie cel populistyczny, by przyciągnąć klasę pracującą i jeszcze bardziej oddalać ją od postulatów faktycznej reformy PRL na lepsze. Echa tego populizmu były szczególnie słyszane w latach 90-tych kiedy to wielu byłych Solidarnościowców poczuło się zdradzonych, że wykorzystano ich jak kukiełki w restauracji kapitalizmu, którego nie chcieli[21] [22].

Wnioski

Należy wyciągnąć wnioski z tej historii i zastanowić się nad wszystkimi aspektami, które wpłynęły na to jak potoczyła się historia PRL i szerzej Bloku Wschodniego. Po pierwsze, wytknąć można, to co już w tekście zostało powiedziane, że pewien problem stanowił system monopartyjny lub wielopartyjny z przewodnią rolą jednej partii (zależnie od kraju), który to doprowadzał do penetracji partii przez osoby o różnych sprzecznych ze sobą nawzajem poglądach i interesach. System ten też niestety utrudniał weryfikację na ile partia rządząca faktycznie realizuje interesy klasy pracującej i na ile nie uległa degeneracji jeżeli kiedy już ta partia zepsuje się tak, że nie da się jej wewnętrznie naprawić, to nie ma żadnego bytu, który by ją zastąpił.

Warto też nadmienić kwestie gospodarcze, liberalizacji gospodarki i dopuszczenia do biurokracji państwowo-partyjnej drobnej burżuazji, która przez lata umacniała swoją pozycję w państwie i tym samym powoli, acz wytrwale dążyła do zmiany systemu na kapitalistyczny. Elity partyjne, z racji na coraz mniejszą dbałość o edukację polityczną, dysponowały także coraz mniejszym zasobem pojęciowym, by skutecznie odpierać retorykę mówiącą o tym, że jak w gospodarce planowej coś szwankuje, to należy ją przestawić na działanie wedle mechanizmów rynkowych lub semi-rynkowych.

Jako marksistki i marksiści jesteśmy zobowiązani wydobyć lekcję z każdego sukcesu i każdej porażki światowych dążeń do zbudowania socjalizmu. Tym tekstem chcielibyśmy wnieść nasz wkład w wysiłki nad trafnym rozliczeniem stanu wojennego.

[1] Statut Zrzeszenia Związków Zawodowych: http://bc.gbpizs.gov.pl/Content/1107/PDF/6106%20KPiP%20Statut%20zrzeszenia%20związków%20zawodowych%20w%20Polsce.pdf

[2] https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Centralna-Rada-Zwiazkow-Zawodowych;3884106.html

[3] Ustawa z dnia 1 lipca 1949 roku o związkach zawodowych: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19490410293/O/D19490293.pdf

[4] Dekret z dnia 10 listopada 1954 roku o przejęciu przez związki zawodowe zadań w dziedzinie wykonywania ustaw o ochronie, bezpieczeństwie i higienie pracy oraz sprawowania inspekcji pracy: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19540520260/O/D19540260.pdf

[5] Państwo socjalistyczne a związki zawodowe; Adam Łopatka; 1960: https://repozytorium.amu.edu.pl/server/api/core/bitstreams/2d7f9491-adc3-4c97-998c-d83576fbe93d/content

[6] Rozwój form organizacyjno-prawnych przedsiębiorstw państwowych w PRL; Zdzisław Niedbała; 1974: https://repozytorium.amu.edu.pl/server/api/core/bitstreams/bcf9dd09-c832-4662-a54b-cd6d3d6b154c/content

[7] Referat programowy Biura Politycznego wygłoszony na VIII Zjeździe PZPR; Edward Gierek; 1980: https://books.google.pl/books?hl=pl&lr=&id=XuBMAAAAIAAJ&oi=fnd&pg=PA3&dq=pzpr+związki+zawodowe&ots=gq8rqkItFy&sig=luL4qTMuF8UqaWBiXO3OeqfEPpo&redir_esc=y#v=onepage&q=pzpr%20związki%20zawodowe&f=false

[8] Kościół a związki zawodowe; Kazimierz Ryczan; 1986: http://repozytorium.theo-logos.pl/xmlui/bitstream/handle/123456789/11543/Ryczan_Kosciol_a_zwiazki.pdf?sequence=1

[9] Idee polityczne opozycji antykomunistycznej w Polsce (1976-1989); Michał Śliwa; 2000: https://rep.up.krakow.pl/xmlui/bitstream/handle/11716/9170/RND208–06–Idee-polityczne–Sliwa.pdf?sequence=1

[10] Demokratyczna opozycja w Polsce; Stefan Kawalec; 1980: https://www.civitas.edu.pl/wp-content/uploads/2016/11/Stefan-Kawalec–Demokratyczna-opozycja-w-Polsce.pdf

[11] https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C375267%2Cwolne-zwiazki-zawodowe-wybrzeza.html

[12] Ulotka NSZZ “Solidarność”; “Chcemy Socjalizmu Bez Pałek i Kastetów”; 1981: http://www.sowiniec.com.pl/php/5_p_solidarna.php?ID3=26&s=2&li=1&sort=OPS

[13] Transformacja Systemowa w Polsce: Liberalizacja zasad działalności gospodarczej; Katarzyna Żukrowska, Mateusz Błachucki; 2010: https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/10158/Mateusz%20Błachucki%2C%20Liberalizacja%20zasad%20działalności%20gospodarczej.pdf?sequence=1&isAllowed=y

[14] Socjologiczne aspekty kryzysu władzy; Andrzej Czarkowski; 1982: https://repozytorium.amu.edu.pl/server/api/core/bitstreams/76b6b885-a151-482a-98ca-fbff73c75310/content

[15] https://www.pudelek.pl/artykul/67256/jaruzelski_przed_smiercia_nie_bylem_komunista/

[16] https://natemat.pl/143219,general-z-ziemianskiego-dworu-co-sprawilo-ze-mlody-patriota-stal-sie-zatwardzialym-komunista

[17] Ustawa z dnia 8 października 1982 roku o związkach zawodowych: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19820320216/O/D19820216.pdf

[18] Niebezpieczny dokument. Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej; Grzegorz Majchrzak; 2011: https://www.ejournals.eu/pliki/art/18137/

[19] Organizing for Hybrid and Information Warfare; William Inboden, Stephen Courter; 2020: https://repositories.lib.utexas.edu/server/api/core/bitstreams/ac9403df-22de-4789-843f-c1fb07d51eb5/content

[20] https://polishhistory.pl/solidarity-day-united-states-and-the-support-of-solidarity/

[21] Postawy wobec pierwszej “Solidarności”; CBOS; 2012: https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2012/K_116_12.PDF

[22] https://www.tygodnikprzeglad.pl/zhanbiona-solidarnosc/

https://www.czerwoni.org/stan-wojenny-co-wlasciwie-sie-stalo/

#antykapitalizm #historia #jaruzelski #polska #protest #socjalizm #solidarność #stanWojenny #związkiZawodowe

Client Info

Server: https://mastodon.social
Version: 2025.07
Repository: https://github.com/cyevgeniy/lmst